Pod wieczór docieramy na granice kolejową, do Nauszek, niestety nic dzisiaj nie wjedzie do Mongoli, ale dowiadujemy się że z rana z pod dworca jeżdżą na granice samochodową busiki i tą wersje wpisujemy w harmonogram zajęć. A jakie są Nauszki? Wioska jakich mało, ze dwa bloki, paredziesiąt drewniantch chatek krytych eternitem lub blachą, no i dworzec w niewielkim parku po którym pałętają się byki. :):):) hehe. Śpimy w środku dworca z jedną osobą czuwającą na zmiany.