Geoblog.pl    stecuthespecu    Podróże    Kaukaz - Elbrus - sierpień 2008    złodziejskie taxi
Zwiń mapę
2008
05
sie

złodziejskie taxi

 
Rosja
Rosja, Nal'chik
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2098 km
 
W Nalcziku wysiadamy około 15 i od razu gnamy do budynków dworców tzw awtowagzali ażeby żaden jedynie słuszny stróż prawa nas nie wypatrzył. Niestety okazuje się że nic juz nie pojedzie dzisiaj w pasującym nam kierunku. Ide więc po piwko, które to rozjaśni nam umysły i napewno wymyślimy dalszy plan. Przed dworcem watacha taryfiarzy, namawiających na wspólna podróż. Oferują przewóz do Terskola /140km/ za 1600 rubli /~150zł/. Jesteśmy nie zainteresowani, bo po pierwsze taryf nie lubimy po drugie musimy jeszcze załatwić pozwolenie na wstęp w strefe przygraniczną u pograniczników. Popijając piwko, podbija jednak do nas jakiś typek i mówi że mieszka w Terskolu, nie jest taryfiarzem, że nas weźmie za 1200 rubli i po drodze załatwi jeszcze pozwolenia bo jest jeszcze możliwość w jakiejś wiosce na trasie. Po dłuższym zastanowieniu próbujemy zbić na 1000 ale się nie udaje. Zgadzamy się na te 1200 bo bilety do Terskola kosztują po 140 rubli a jeszcze trzeba by wynająć kwaterke, co szacujemy na minimalnie 300 rubli na głowe. Kupujemy po piwku na droge i jazda. Po drodze co rusz mijamy jakieś patrole milicyjne i nawet przydrożne posterunki. Tym razem nikt nas nie zatrzymuje. W Baksanie zatrzymujemy się pod Koszarami. Po chwili wyłazi jakiś "saldat" czy inny "gieroj" z protokołami :) do wypełnienia. Poznajemy też Leo, ruskiego przewodnika górskiego, który też chce pozwolenie. Pomaga nam wszystko wypełnić. Zaznacza na mapie możliwości, gdzie można się aklimatyzować, skąd najpiękniejsze widoki, itp. Daje nam też nr telefonu jakbyśmy mieli jakieś problemy. Oczekiwanie na pozwolenia przedłuża się do 2h z 20 min o których wspominał nam nasz kierowca...W końcu jest i już siedzimy w maszynie...
Na miejscu kończącz przejazdżke z naszym mało rozmownym kierowcą przychodzi do zapłaty umówionych 1200 rubli. Niestety żarówa daje mu 1500 celem wydania a hujek zaczyna coś pierdolić że 2h stracił u pograniczników i nie da reszty. Robimy awanture fest, dawno takich cyrków nie widziałem, a jeszcze w nich uczestniczyłem :) Nie wysiadamy z auta, w końcu typ nie wytrzymuje drze się że wracamy. No to dawaj stary huju!! Jedziemy... ale z otwartymi dzwiami z tyłu, co chwile zrzucając mu bieg i zaciągając ręczny. Mało brakło a byśmy stracili jedne dzwi. Potem jeszcze gdzieś dzwoni i daje mi słuchawke. A tam jakiś niemiły pan pyta: Dlaczego nie chce zapłacić jego bratu? ehehe :) Wydzieramy się na siebie jeszcze jakiś czas. Ostatecznie wychodzi że kutas, pierdolony buc i putinojebca jest kurwa taryfiarzem, nie mieszka w Terskolu. Koniec świata, daliśmy się zrobić w huja na własne życzenie. Trudno, w końcu odpuszczamy mu te 27 zyli, żegnamy się w moło kulturalny sposób, i z miejsca ruszamy na piwko, ukoić nasze skołatane nerwy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
stc
stc - 2008-08-23 13:28
Priwjet Łozbisz! Myśle że będziesz teraz bardziej zadowolony z ilości przekleństw. pzdr .
 
 
stecuthespecu
Tomura Stecura
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 67 wpisów67 29 komentarzy29 380 zdjęć380 0 plików multimedialnych0