Geoblog.pl    stecuthespecu    Podróże    Kaukaz - Elbrus - sierpień 2008    aklimatyzacja czyli spacer w chmury
Zwiń mapę
2008
06
sie

aklimatyzacja czyli spacer w chmury

 
Rosja
Rosja, Czegjet
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2197 km
 
Czyści /prysznice deluxe/, pojedzeni /chińszczyzna/, wypici /regionalne piwo /tepek/ wysypiamy się jak młodzi bogowie. Około 10 rano przepakówujemy się i zchodzimy do administratora zostawić większość rzeczy i załatwić registracje. Zchodzi nam z nią z godzine, rzecz odybywa się na poczcie, należy wypełnić protokoły, pokserować paszporty, wizy itp. Chwile przed południem wyruszamy na "spacerek" Na początek asfaltem, potem wzdłuż jednego z kilku w okolicy wyciągów, na którego górnej stacji urządzamy popas /napoje+snikersy/ Potem ostro do góry, gdzie w pewnym momencie zza chmur ukazał nam się nie kto inny jak masyw Elbrusa :) Cieszymy się jak dzieci,, skurczybyk na wyciągnięcie ręki. Wdrapujemy się na szczyt góry Czegjet/czengot/. Nie na pewno bo na mapie mam ją oznaczoną jako [DONGUZ-ORUNBASZI] 3769,3 m.n.p.m. Siedzimy sobie spokojnie dłuższy czas, żeby jak najwięcej sobie poodychać na nie ma co mówić już znacznej wysokości. Zbiegamy do Terskola [~2200m.n.p.m.] na godzine 18. Odbieramy bagaże. Przepakowania, małe zakupy, jeszcze po dwa piwka i wyruszamy zgodnie z planem około 19:30 w kierunku podejść pod Elbrusa . Mieliśmy iść jakieś 3 km asfaltem potem trasą kolejki. Kiedy doszliśmy do dolnej stacji spotkaliśmy rodaka, który to po krótkiej rozmowie dostał ksywke BAJKOPISARZ. Opowiadał nam jak to od dłuższego czasu wysoko w górach szaleją burze. Czekał 3 tygodnie na zdobycie szczytu i że wczoraj w nocy kiedy to go zdobył była pierwszy raz pogoda i zdaje się że ostatnia w nadchodzących dniach, a może i tygodniach. Snuł też historie że kilka dni temu była rocznica zdobycia szczytu i przewodnicy górscy, którzy chcieli ją uczcić pobłądzili i szczytu nie uświadczyli. Żegnamy się i ruszamy dalej. Jest już noc i decydujemy że idziemy najdłużej do 22 w tym czasie szukając dogodnego miejsca na biwak. Było naprawde ciężko coś znaleść, trasa bardzo kamienista, o dużym kącie nachylenia. Nadciągneły chmurki i widocznośc bez czołówek była większa, niż z nimi. W końcu raz lądujemy w ślepym zaułku pod pionową ścianą, której nie widzieliśmy póki nie dotkneliśmy jej praktycznie nosami. Potem próba w drugą strone od szlaku, zakończona sukcesem. Rozbijamy namiot, na w miare płaskim terenie bardzo ciekawi jakie scenerie zastaniemy po pobudce...

psss dobranoc, wszy na noc ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
stecuthespecu
Tomura Stecura
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 67 wpisów67 29 komentarzy29 380 zdjęć380 0 plików multimedialnych0